Był kwiecień, pyk.... i już nie ma. Kiedy to zleciało nie wiem. Każdy dzień miałam wypełniony po brzegi. Wstawałam raniutko kładłam się późno. A mam będzie jeszcze bardziej pracowity. Na samą myśl aż się boję.
W tym miesiącu właśnie z racji tego że momentami nie wiedziałam w co ręce włożyć to powstały jedynie 2 zawieszki. W zestawie są 4 ale nijak nie miałam możliwości aby je wszystkie zrobić. Pozostałe 2 sztuki mam nadzieję powstaną w maju choć jeszcze nie wiem jak ja wygospodaruję czas. Szykują mi się duże zmiany ale chwalić będę się dopiero za miesiąc no chyba że wcześniej padnę z wyczerpania.
No ale do brzegu :) Oto moje najnowsze zawieszki
Wspaniałe hafty Kochana!
OdpowiedzUsuńTy zawsze masz tak ogromne tempo, że nie dziwię się wcale że brakuje Ci czasu :)
Ciekawa jestem tych zmian w Twoim życiu więc będę wypatrywać nowin:)
Zabawa w kamyki jest mi nieznana ale będę teraz u siebie ich wypatrywać! :D
Uściski ślę.
K.
Super te zawieszki,prawdziwie świąteczne! U mnie też gorący miesiąc się szykuje, ale damy radę, kobiety zawsze dają radę ;) Pozdrawiam ciepło :)
OdpowiedzUsuńŚliczne zawieszki! Żyjesz intesywnie to i czasu na haft jest mniej. Zabawy w kamyki też nie znam, ale poczytam :-)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :-)