środa, 31 marca 2021

22. Chinka 2021 - Marzec

 I pierwszy kwartał roku w sumie za nami. Kiedy to zleciało ?  Dopiero co skończył się stary rok.

Ale w sumie dobrze. Nadeszła wiosna i sezon działkowy czas rozpocząć. Wczoraj i dziś wzięłam się za orzecha. Mamy takiego jednego ogromnego gagatka. Jesienią już postanowiliśmy go ściąć. Początkiem jesieni ścięłam kilka niższych gałęzi no i czekał do tej pory. Namachałam się piłą wczoraj i dzisiaj. I przyznam Wam, że chwała za narzędzia teleskopowe. Teraz pozostaje wejść na drabinę i  ściąć najwyższe gałęzie a potem już resztę piłą elektryczną. A jak orzech już będzie położony, co planuję zrobić zaraz po świętach to biorę się za sadzenie. To mój drugi sezon więc coś już wiem, więc w tym roku powinno być  łatwiej. Oczywiście arbuz jak rok temu też będzie. Doniczki stoją już i czekam aż przebije się przez ziemię.

A teraz przedstawiam Wam moje aniołki. Powstały już jakieś 2 tygodnie temu tylko ciągle coś i nie miałam kiedy ich pokazać.






Na koniec jeszcze banerek zabawy



poniedziałek, 1 marca 2021

21. Choinka 2021 - Luty

 Mąż mnie dziś uświadomił że mamy pierwszy marca. Chwilę zajęło zanim zaskoczyłam o czym do mnie mówi. Jak już to do mnie dotarło to uświadomiłam sobie że przecież nie dodałam swoich prac w zabawie u Kasi. Szczęście że Kasia ustawiła na dłużej żabkę to mogę jeszcze dodać moje bałwanki.Tak o bywa jak człowiek zapomni że luty ma przecież mniej dni niż pozostałe miesiące.

Ten miesiąc zleciał nawet nie wiem kiedy. Zrobiło się biało a za kilka dni cieplutko. Już nie pamiętam kiedy ostatni raz luty był taki szalony. Najpierw tydzień czasu dzień w dzień opady śniegu. Dzieci wyszalały się na sankach. Baaaa musiałam nawet zaopatrzyć się w druga parę  bo dzieci dwoje i był płacz. Spadł śnieg więc to towar deficytowy. Fartem chyba udało mi się w jednym ze sklepów kupić ostatnią sztukę. Radość dziecka nie do opisania.Z końcem miesiąca przyszło ocieplenie i można by powiedzieć że przyszła wiosna. Zrobiło się pięknie. Słoneczko przygrzewało, ptaki zaczęły śpiewać a ciepłe kurtki wylądowały na dnie szafy. Jedynie ten chłodny wiatr który momentami zawiewał sprowadzał człowieka do rzeczywistości i przypominał że hola hola mamy jeszcze luty i jeszcze zrobi się zimno. Jednak mimo to przez te kilka dni ciepła podładowałam baterie i jakoś dotrwam do prawdziwej wiosny :)

W trakcie tych śnieżnych dni bardzo przyjemnie haftowało mi się te moje bałwanki. Zaczęłam je już kilka lat temu i porzuciłam po wykonaniu przodu jednego z nich a w planie było ich 4 razy 2 bo te łobuzy są dwustronne. A że do końca maja muszę trochę porządku zrobić w moim schowku to postanowiłam się za nie zabrać.

Żałuję że nie udało ich się sfotografować w prawdziwej zimowej oprawie.











I na koniec jeszcze banerek z zabawy u Kasi


 

43. Grudzień - Choinka 2022

Miałam wczoraj wrzucić posta ale nie udało się. Zatrułam się czymś i całą sobotę spędziłam w toalecie albo śpiąc. Dzisiaj dopiero jakoś doch...