W tym miesiącu dosłownie na ostatnią chwilę, ale jest.
Kontynuacja z poprzedniego miesiąca więc do kolekcji powstały 2 kolejne fartuszki. Powstały już około tygodnia temu a dziś jeszcze tylko usiadłam z nimi do maszyny żeby ostatecznie je wykończyć. Generalnie jak zwykle na ostatnią chwilę ale jestem prawie od tygodnia u rodziców bo w domu bałagan. Wymieniałam okna, musiałam zdemontować parapety które przy demontażu pękły jako że były marmurowe. Teraz kupiłam nowe ale już drewniane. Ściany poorane bo chcieliśmy delikatnie je zdemontować żeby się udało jednak parapety uratować, no ale niestety. Teraz mąż od środy walczy żeby to ogarnąć a że pracuje to powoli to idzie. A ja jeszcze stwierdziłam że jak i tak jest bałagan to od razu odświeżę ściany i pomaluję je :)
Nie udało mi się dziś niestety wykonać zdjęć bo rano zakupy i chwila dla dzieci a później pojechałam do domu sprzątać choć trochę. . Tzn. zrobiłam kilka ale dosłownie pół godziny temu jednak w sztucznym świetle totalnie nie wyglądają. Zdjęcia dodam więc jutro
EDIT: Dziś wreszcie zdjęcia. Oczywiście w ciągu dnia znowu nie znalazłam czasu na wykonanie zdjęć więc powstały jakieś pół godziny wcześniej.
Czasem tak jest, że wszystko na ostatnią chwilę... Czekam na zdjęcia :-) pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńAleż Ty masz Kochana pomysły !
OdpowiedzUsuńFartuszki wyglądają rewelacyjnie i widzę że dopieściłaś je w każdym calu.
Wykończenie i sam hafcik to poezja :)
Uściski i serdeczności.
K.
Dziękuję bardzo :) Fartuszki łatwe w wykonaniu jednak wbrew pozorom troszkę czasu na nich schodzi :)
UsuńSama uszyłaś? Zdolniacha z Ciebie!!! Fartuszki są prześliczne😍❤
OdpowiedzUsuńsama samiuteńka :)
Usuń