Ostatni dzień lutego więc czas na moje prace z tego miesiąca. Gąsek ciąg dalszy.
Dziś nie będę się rozpisywać, nie mam na to psychicznie siły. Każdy z Nas wie co się dzieje...niestety.
Krzyżyki i maszyna zawsze były obecne w moim życiu. Nie pamiętam momentu kiedy pierwszy raz miałam igłę w ręku albo kiedy po raz pierwszy usiadłam do maszyny. W sumie to rękodzieło od zawsze było moją pasją. Po urodzeniu córki po kilku latach wróciłam do krzyżyków. W międzyczasie wygrzebałam z szafy maszynę do szycia.Teraz po urodzeniu drugiego dziecka ponownie wróciłam do krzyżyków
Ostatni dzień lutego więc czas na moje prace z tego miesiąca. Gąsek ciąg dalszy.
Dziś nie będę się rozpisywać, nie mam na to psychicznie siły. Każdy z Nas wie co się dzieje...niestety.
Miałam wczoraj wrzucić posta ale nie udało się. Zatrułam się czymś i całą sobotę spędziłam w toalecie albo śpiąc. Dzisiaj dopiero jakoś doch...