Ostatni z serii - świąteczny piesek
Krzyżyki i maszyna zawsze były obecne w moim życiu. Nie pamiętam momentu kiedy pierwszy raz miałam igłę w ręku albo kiedy po raz pierwszy usiadłam do maszyny. W sumie to rękodzieło od zawsze było moją pasją. Po urodzeniu córki po kilku latach wróciłam do krzyżyków. W międzyczasie wygrzebałam z szafy maszynę do szycia.Teraz po urodzeniu drugiego dziecka ponownie wróciłam do krzyżyków
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
43. Grudzień - Choinka 2022
Miałam wczoraj wrzucić posta ale nie udało się. Zatrułam się czymś i całą sobotę spędziłam w toalecie albo śpiąc. Dzisiaj dopiero jakoś doch...
-
Miałam wczoraj wrzucić posta ale nie udało się. Zatrułam się czymś i całą sobotę spędziłam w toalecie albo śpiąc. Dzisiaj dopiero jakoś doch...
-
I mamy ostatnie godziny września a przecież dopiero co się zaczął. Na prawdę nie mam pojęcia kiedy to zleciało. W tym miesiącu miałam zatr...
Śliczny psiak :-)
OdpowiedzUsuńSuper psiak, Praca na kanwie plastikowej to dla mnie wyzwanie:)
OdpowiedzUsuńAle śliczny cudak🙂
OdpowiedzUsuńJakiż on uroczy. :)
OdpowiedzUsuńUrzekły mnie oczęta. :)
Pozdrawiam ciepło.
I kolejny cudny piesek, będą super zawieszki !!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Jako miłośniczce psów ten przystojniak nie mógł umknąć mojej uwadze. Świetny hafcik świąteczny powstał.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :-)
Boski słodziak, będzie się wspaniale prezentował śród gałązek choinki. Uwielbiam zawieszki na plastikowej aidzie.
OdpowiedzUsuńUściski zasyłam.
K.